Sharing economy albo – już po polsku – ekonomia współdzielenia to nurt, który skupia się na odejściu od posiadania dóbr na rzecz dzielenia się zasobami. Z pewnością kojarzysz rozwiązania, wpisujące się w ten koncept: Airbnb i przykłady ze świata transportu: Uber, Bolt, usługę BlaBlaCar, car sharing (w Polsce największym dostawcą tego typu rozwiązań jest firma PANEK), ale też o wiele prostsze: elektryczne hulajnogi czy rower miejski (na przykład Łódzki Rower Publiczny).
A co, gdyby podobny model przenieść do branży odzieżowej? O tym, że to możliwe, dowodzi przykład Armoire. Firma oparła swój model biznesowy o założenie, że aby cieszyć się modą, wcale nie trzeba posiadać ubrań na własność.
Armoire – wypożycz zamiast kupować
Szacuje się, że branża modowa jest drugim co do wielkości segmentem, niszczącym naturalne środowisko (po branży paliwowej).
Produkcja ubrań odpowiada za około 10% emisji dwutlenku węgla i zużywa zasoby wodne. Powstanie jednego t-shirtu wymaga wykorzystania 2700 litrów wody. Dla porównania: to 27 kąpieli w wypełnionej do połowy wannie lub 270 cyklów pracy standardowej zmywarki.
Równocześnie, każdego roku na wysypiska śmieci trafiają aż 92 miliony ton odzieży. To tak, jakby co sekundę wyrzucać załadowaną po brzegi ciuchami ciężarówkę.
Powyższe dane pokazują, że branża odzieżowa potrzebuje bardziej zrównoważonych rozwiązań. W Seattle działa firma, która udowadnia, że ekonomia współdzielenia nie musi być zarezerwowana dla transportu i Airbnb.
Armoire to usługa wypożyczania odzieży, oparta o model subskrypcji.
Punktem wyjścia jest krótki quiz, który pozwala lepiej poznać Twoje odzieżowe preferencje. Na jego podstawie tworzona jest spersonalizowana szafa, z której możesz wypożyczać interesujące Cię elementy.
Najtańszy plan to 79$ i 4 sztuki odzieży raz w miesiącu. Najdroższy (249$) pozwala na wypożyczenie 6 ubrań za jednym zamachem, bez limitu przesyłek w ciągu miesiąca. W cenie jest zawarta także dodatkowa usługa – możliwość skorzystania ze wsparcia stylistki online.